środa, 23 grudnia 2020

38. O długości żywota i przepisach świątecznych

   Święta za pasem. Chodzę sobie po moim mieście w Anglii, jeżdżę samochodem albo w najgorszym wypadku komunikacją publiczną i obserwuję co się dzieje. W sklepach wzmożony ruch, przed sklepami kolejki jak w Polsce za komuny, tylko tym razem z powodu innej zarazy (tej chorobowej, nie systemowej) i związanym z tym ograniczeniem, co do liczby klientów wewnątrz. Nieodłącznym elementem tego okresu dla wyznawców pewnych (nie wszystkich) religii i ateistów (też nie wszystkich) jest choinka...

sobota, 12 grudnia 2020

37. O kaskach i kasach

   Pociągnę wątek z poprzedniej części. Próbowałem w niej wykazać, że zmuszanie kogoś pod groźbą zabrania mu części lub całości pieniędzy (lub często pogłębienia jego zadłużenia, w zależności od zasobności portfela danego nieszczęśnika - są przecież ludzie, których saldo winien-ma, poprzez zaciągnięte kredyty, jest na minusie), czyli poprzez zapłacenie mandatu, do tego, żeby dbał o swoje zdrowie lub nawet życie i nie narażał się na ryzyko poprzez niezapinanie pasów bezpieczeństwa, jest wg mnie oględnie mówiąc, nieporozumieniem...

poniedziałek, 30 listopada 2020

36. O zabezpieczeniach, dzieciach i ciążach

   Wolnoć Tomku w swoim domku - zapewne potencjalni czytelnicy znają tę bajkę o Pawle i Gawle, a przynajmniej to powiedzenie. Niby mądre, oczywiste, bo co to kogo obchodzi, co robię w mojej własnej chacie, czy na mojej własnej posesji. Niby nie ma się do czego przyczepić, a jednak... Wszystko jest w porządku dopóty, dopóki swoją działalnością, swoim zachowaniem nie robimy krzywdy innym...

poniedziałek, 23 listopada 2020

35. O inteligentach i bąkach

 
   Wnerwiam się, bo nie potrafię się zdecydować. My, ludzie, chcemy mieć wybór. Czasami, niestety, ktoś za nas decyduje, nie dając nam możliwości zrobienia czegoś po swojemu, a czasami wybór mamy, ale tylko dwie możliwości: tak lub siak, zero lub jeden. Żyjemy w czasach komputerowych, ale ciągle jeszcze jesteśmy stworzeniami posiadającymi duszę i rozum (nie mylić z mózgiem), dlatego czasami potrzebnych jest więcej opcji, więcej pól wyboru...

sobota, 24 października 2020

34. O kurczę blade i o co chodzi

   Jestem zły... I to mnie wnerwia. Akurat w tej chwili nie mam na myśli tego, że jestem zły NA kogoś lub NA coś, co często ma miejsce w zależności od mojego nastroju i tego, co w danej chwili leci w telewizorze, kiedy go nieopatrznie włączę. Wprost przeciwnie, tym razem chodzi o to, że ja jestem zły DLA kogoś i DLA czegoś, czyli dla otoczenia...

środa, 14 października 2020

33. O bezpieczeństwie i żabach 2

    Ciągle jeszcze jestem w Polsce na zasłużonym wypoczynku i czerpię garściami tak dużo wolności, jak to możliwe. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nic ciekawego podczas mojego pobytu w ojczyźnie już się nie wydarzyło (oprócz tego, o czym pisałem w poprzednim odcinku). Na początku wyznam, że Polska pięknieje. Wszystko jest czyste, dokładne...

sobota, 3 października 2020

32. O bezpieczeństwie i żabach

   Wakacje, znów będą wakacje... tak mówią słowa znanej piosenki. Dla mnie właśnie się skończyły, niedawno wróciłem z Polski do UK. Trochę krótko, by to nazwać wakacjami, w dodatku termin ten zarezerwowany raczej dla uczniów a trudno mnie do tej grupy zaliczyć, chyba żeby dosłownie wziąć pod uwagę powiedzenie, że człowiek całe życie się uczy. Termin krótki, a jeszcze skrócony o dwa dni przez linie lotnicze (podróż odbywałem samolotem) z powodu chyba pandemii koronawirusa, który był i nadal jest głównym winowajcą wszystkiego co złe. Mój lot odwołano, w zamian zaoferowano inny, kończący się o pogańskiej godzinie, czyli pierwszej w nocy, kiedy lotniskowy transport publiczny już poszedł spać z wyjątkiem pewnej firmy parataksówkarskiej (na szczęście)...

środa, 16 września 2020

31. O cichych nocach i rannych zorzach

    I znowu mnie wybudzili. Bo ktoś kogoś kocha. Ja też kogoś kocham, ale to nie jest powód, tak mi się wydaje, żeby trąbić to na całą okolicę, w przenośni i dosłownie, w środku nocy. No może jest, tylko że "kochać to nie znaczy zawsze to samo", jak to śpiewał zespół De Mono, a właściwie jego lider Andrzej K. Co innego, jeśli chłopak chce wyznać miłość dziewczynie, a rodzice przeciwni są temu związkowi i nie chcą wpuścić chłopaka do domu. W takim przypadku...

sobota, 5 września 2020

30. O wieku i winie

    W poprzednim odcinku zajmowałem się dziwnymi pytaniami ze strony ubezpieczyciela przy zawieraniu polisy komunikacyjnej, nie wyrobiłem się w jednej części, teraz spróbuję dokończyć dzieła. Zacznę jednak od problemu, który występuje nie tylko w UK, ale także i w Polsce, a podejrzewam, że i we wszystkich cywilizowanych krajach. Adultyzm - jest to rodzaj dyskryminacji ze względu na wiek, gdzie pokrzywdzonymi są osoby młode (choć adult to po angielsku - dorosły). ...

sobota, 29 sierpnia 2020

29. O agentach i pierdołach

   No dobra, ostatnio pisałem o ubezpieczeniu mieszkania, to teraz czas zabrać się za samochód. Rozpatrując zagadnienie ubezpieczenia pojazdu w UK, musimy się liczyć z tym, że w gruzy mogą legnąć i w proch się obrócić nasze dotychczasowe doświadczenia i mądrości nabyte podczas egzystencji na tej planecie. Moje życie już nigdy nie będzie takie samo jak przedtem, tzn. przed rozmową z brokerem ubezpieczeniowym. Kontakt z agentem w UK może wywrócić do góry kopytami podstawy logiki, matematyki, poczucia sprawiedliwości, sensu przestrzegania prawa i spodziewanej za to pochwały. Wymaga się od nas daleko idącej szczerości, znajomości wróżbiarstwa, czyli przepowiadania przyszłości i doskonałej pamięci. ...

sobota, 22 sierpnia 2020

28. O agentach i obronie niekoniecznej

   Zbliża się termin odnowienia ubezpieczenia na mieszkanie. Nie lubię tego ja, a podejrzewam, że inni też czują podobną niechęć do tego typu wydarzeń. Po pierwsze jest to wydatek, a prawie nikt nie lubi wydawać pieniędzy. Świadomie piszę "prawie", bo znam osoby, które w wydawaniu kasy znajdują moc przyjemności. Druga rzecz to jest to, że polisa ubezpieczeniowa jest dość specyficznym zakupem. Mamy nadzieję, że nie będziemy musieli z niej korzystać, że się nie przyda. A jak już coś się złego stanie, to że będzie przydatna. Różnie to bywa. Zawierając więc takie ubezpieczenie staramy się, a przynajmniej ja robię co mogę, żeby wiedzieć i być świadomym za co płacę, i czego mogę się spodziewać, jakby co. ...

sobota, 15 sierpnia 2020

27. O danych i danych radach

   No i znowu się skusiłem i włączyłem telewizor, i niestety, wybrałem opcję na chybił - trafił. Może w loterii ta metoda by się sprawdziła, przynajmniej w moim przypadku, ale nie - jeśli chodzi o wybór odpowiedniego programu w tv. Zwykle staram się przelecieć po tytułach, zanim na coś się zdecyduję, jednak czasami zlekceważę tę zasadę i moje okno na świat zeserwuje mi coś, co nie zawsze mi dobrze robi. Tak było i tym razem.
   Sprawa dotyczy zaciągnięcia kredytu, w jakimś bliżej nie sprecyzowanym parabanku (zresztą podobno kilku kredytów, nie tylko w jednej tego typu instytucji) bez wiedzy ani zgody, co zrozumiałe, ofiary. ...

sobota, 8 sierpnia 2020

26. O kiwutaniu i elektronach

   Ostatnio spacerowałem sobie po pokoju, zatopiony w rozważaniach filozoficznych na powracające do mnie jak bumerang zagadnienie: "co by było gdyby..." i się wnerwiłem. Nie, nie dlatego, że nic mądrego nie przychodziło mi do głowy. Po prostu w ferworze rozmyślań zapomniałem, żeby ostrożnie stąpać po podłodze, o której wiele można powiedzieć, tylko nie to, że jest stabilna. Dzięki tej właściwości, wszystko koło czego (lub kogo) przechodzimy, zaczyna się kiwutać, głównie meble, a pośród nich moje biurko. Co prawda sprzedawane są niekiedy w komplecie specjalne mocowania mebli do ścian, jednak po jakimś czasie (podłoga cały czas "chodzi") to się luzuje, trzeba wiercić/dłubać nowe dziury i ściana zaczyna wyglądać jak ręka praktykującego narkomana. ...

sobota, 1 sierpnia 2020

25. O kałużach i sukcesie

   Pada deszcz (w UK). Nie wnerwiam się. Lubię deszcz. Pod warunkiem, że nie pada zbyt często. Ostatnio rzadko pada. Więc akurat ten dzisiejszy lubię. Czasami zastanawiam się, co myśli sobie taka kropla zanim dotrze do ziemi. Pewnie, że jest taka piękna, mądra, inna niż wszystkie. Że jak już dotrze do celu to zostanie doceniona jej uczciwość, czystość i lojalność. Z góry Ziemia wygląda tak pięknie, kolorowo, spokojnie, majestatycznie, ufnie i bezpiecznie. ...

sobota, 25 lipca 2020

24. O przywilejach i nygusach 2

   No i muszę dokończyć temat z poprzedniego odcinka, bo bez tego mój, powiem może nieskromnie, raport byłby niepełny, brakowałoby jednej bardzo istotnej grupy uprzywilejowanej, cieszącej się niczym nieograniczoną swobodą w życiu zarówno codziennym, jak i conocnym, zwłaszcza zimą, kiedy dni są krótsze, za to noce dłuższe. Grupa ta może się pochwalić tutaj w Anglii (oprócz tego, że mnie wnerwia) pełną, prawną ochroną, sama równocześnie śmiejąc się z tego prawa, całkowicie go lekceważąc (i nie chodzi tym razem o polityków). Wiem, że zjawisko to występuje także pod innymi szerokościami i długościami geograficznymi, przede wszystkim w krajach „cywilizowanych”, ale nie wiem, czy z takim nasileniem. Chodzi o...

sobota, 18 lipca 2020

23. O przywilejach i nygusach

   Życie powoli wraca do normalności w UK i nie tylko, tzn. do normy sprzed zarazy, której na imię Covid 19. Wraca, choć nie wiadomo jeszcze, jak długo jeszcze wracać będzie. I czy się nie wróci z tego powrotu. Widać już jednak pewne symptomy starych dobrych czasów, lekko irytujące, choćby wzmożony ruch pasażerów komunikacji miejskiej, czyli autobusów. ...

sobota, 11 lipca 2020

22. O zagarku i zarazie

   Ale się ostatnio zdenerwowałem! Jak to trzeba uważać na to, co się mówi, ale też i pisze. Nie każdy zdaje z sobie z tego sprawę, że wspomnę chociażby polityków (ale dzisiaj nie o polityce).
   A wszystko zaczęło się jakieś pięćdziesiąt lat temu, kiedy się urodziłem.
   Od razu na początku zaznaczę, że określenie to nie oddaje faktycznego stanu rzeczy. ...

sobota, 4 lipca 2020

21. O prezydencie i majteczkach

   No teraz to już mnie skutecznie wnerwiono. Przez wybory prezydenckie. Nie, nie dlatego, że mój faworyt kiepsko wypadł, i że go nie wszyscy wyborcy lubią (o ile w ogóle ktoś taki istnieje - myślę o faworycie). Zresztą nie chodzi mi o kandydatów jako takich, ani o ich sztaby wyborcze. Rzecz się tyczy ludzi, którzy zachęcają do głosowania i sposobu w jaki to robią. A zwłaszcza o jedną osobę, gwiazdora (spod ciemnej gwiazdy). ...

sobota, 27 czerwca 2020

20. O wychowaniu i politykach

  Jadłem ostatnio śniadanie i się wnerwiłem, sam na siebie tym razem, że nic mi nie przychodzi do głowy odnośnie tematu na następny odcinek mojego bloga. A przecież tyle jest rzeczy wartych i niewartych uwagi, o których można napisać. Postanowiłem sięgnąć po pierwszą deskę ratunku w postaci pilota telewizorowego. Dopasowałem program do mojego posiłku. Oglądając telewizję śniadaniową natchnienia można czerpać garściami. Wystarczy pięć minut, o ile nie trafię na reklamę, chociaż reklamy też mogą być często duchową inspiracją.
   Tym razem tematem było wychowanie dzieci. Co robić, żeby nasze postępowanie było dobre dla dzieci, a ściślej, co robić, kiedy nasze dziecko jest niedobre (w danej chwili).

sobota, 20 czerwca 2020

19. O liście i karcie

   Ostatnio dostałem list elektroniczny od mojego polskiego banku (w sensie - umieszczonego w Polsce, w sensie - jego oddziały są w Polsce; jakiej narodowości są jego właściciele, oraz w którym raju podatkowym firma jest zarejestrowana - Bóg raczy wiedzieć), czyli e-mail, którego nazwę przemilczę (banku), bo takie mam zasady, a których to zasad aż mnie korci, żeby teraz nie przestrzegać, ale banków zawsze się bałem, więc jednak nazwy nie wymienię. Bank ów, a właściwie ludzie reprezentujący go, mogliby mnie pozwać za to do sądu. Nie jestem bukmacherem, ani nigdy nie korzystałem z ich usług, ale gdybym miał obstawiać, to raczej bym postawił wszystkie swoje oszczędności na moją przegraną. Ewentualne odszkodowanie łatwo byłoby uzyskać, przecież trzymam u nich swoją kasę - zrobiliby tylko przelew na własne konto

sobota, 13 czerwca 2020

18. O krawatach i ewolucji

   Nie chciałbym, żeby czytający moje pisanie odnieśli wrażenie, że widzę tylko negatywne aspekty naszej obywatelsko-homosapiensowej egzystencji. Dostrzegam także pozytywne przemiany, żeby nie było, że nie, i cieszę się niezmiernie z ich istnienia, chociaż wnerwiam się, że wdrażane za późno i za wolno. Ostatnio w Polsce, zarówno w telewizorze jak i "na żywca", widuję bardzo poważnych osobników, biznesmenów (jedno drugiego nie wyklucza) ubranych w garnitur, jadących rowerem lub poruszających się "z buta", z plecakiem i jeszcze na dodatek w kasku (rowerzyści).

sobota, 6 czerwca 2020

17. O teorii prędkości i matematyce

   Jechałem sobie ostatnio samochodem, trochę się rozglądałem po angielskich ulicach i poboczach, i się wkurzyłem. Nie po raz pierwszy zresztą w tej samej sprawie. Wielokrotnie widzę i za każdym razem z tą samą mocą irytuje mnie pewna reklama czy też hasło, nie wiem jak to nazwać. Wymyślona przez tutejszy council (czyt. kansil) czyli urząd miasta. A w zasadzie jego treść: "A little bit slower, a whole lot better" - co w wolnym tłumaczeniu znaczy: "troszeczkę wolniej, ogromnie dużo lepiej".

sobota, 30 maja 2020

16. O granicach wytrzymałości i przeznaczeniu

   Znowu zamierzam kupić coś na popularnej platformie zakupowej, nazwijmy to PPZ (nie podam prawdziwej nazwy, żeby nie reklamować) w angielskim internecie i najprawdopodobniej się znowu wnerwię. Dlaczego w ogóle kupuję cokolwiek tam, gdzie króluje tandeta? To jest dość trudne pytanie, a właściwie odpowiedź na nie.

sobota, 23 maja 2020

15. O włosach i kiełbasie

   Ostatnio pomagałem żonie nabyć, drogą kupna, urządzenie do układania/modelowania (z grubsza rzecz biorąc) włosów i się zadumałem. Chodzi o nazewnictwo. Rzecz dotyczy tzw. suszarko-lokówki. Jest to takie coś co czesze włosy, względnie nakręca, jak zwykła lokówka, ale dodatkowo się obraca elektrycznie i dmucha gorącym, ciepłym lub chłodnym powietrzem (w tym ostatnim przypadku mamy raczej do czynienia z chłodziarko-lokówką).

sobota, 16 maja 2020

14. O czasoprzestrzeni i fizjologii

   Ostatnio oglądałem telewizję, jakieś sprawy między Rosją a Stanami, i się zamyśliłem. Dotarł do mnie pewien szczegół odnośnie czasoprzestrzeni. Zdałem sobie sprawę, że różnica czasu między Moskwą a Waszyngtonem to osiem godzin, tzn. w Waszyngtonie jest dajmy na to dziewiąta rano, a w Moskwie siedemnasta.

sobota, 9 maja 2020

13. O wyborach i wyborze wyborów

   Wnerwiam się sam na siebie, bo będzie dzisiaj o wyborach, czyli polityce. Ale jak nie zareagować kiedy wszyscy w telewizji i poza nią dyskutują kiedy wybory  powinny się odbyć i w jakiej formie. Pytanie, na kogo głosować, jakoś mało razy pada, tak jakby już większość była zdecydowana. Ja, muszę się przyznać bez bicia, nie zawsze chodzę na wybory, albowiem stosuję w życiu zasadę "po pierwsze, nie szkodzić".

sobota, 2 maja 2020

12. O procentach i kulturze

   Co jakiś czas, w zasadzie na okrągło, pokazują w TV co się dzieje i jak świat się zmienia, teraz, w czasie panowania koronawirusa. Ile osób zachorowało, ile wyzdrowiało, a ile niestety nie poradziło sobie z chorobą. Padają liczby dotyczące przypadków w Polsce i za granicą. Mnóstwo liczb.
   Tylko że ja się w tym gubię, nie wiem czy to dużo, czy mało, i to mnie wnerwia.

sobota, 25 kwietnia 2020

11. O ślubach i weselach

   Jakiś czas temu dostałem zaproszenie na ślub i wesele, i się wkurzyłem. Nie tak od razu, ale po jakimś czasie. Nie, nie dlatego, że nie lubię młodych, nie dlatego, że nie lubię wesel, nazwisko też napisane prawidłowo. Nawet nie dlatego, że wydatki, zwłaszcza tzw. kreacja dla żony, full zestaw. Co do mnie, to wydatki ograniczają się zwykle do podstawy (dosłownie), czyli butów. Niestety mam źle ustawioną zbieżność i tnę podeszwy po zewnętrznej. Po bocznych drogach jeszcze mogę się poruszać, ale nie po takich imprezach.

sobota, 18 kwietnia 2020

10. O czasie i przestrzeni

    Ostatnio w związku z ograniczeniami w opuszczaniu miejsca zakwaterowania (koronawirus), coraz częściej oglądam telewizję i muszę przyznać, że źle to mi robi (telewizja, nie zamknięcie). A może to nie tylko ja tak mam? Może ludzie, skarżący się na problemy natury psychicznej związanej z odosobnieniem, nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę ich problem tkwi w czym innym - za dużo telewizji. I to ich wnerwia. I nie mam na myśli tylko programów politycznych. Może ratunkiem jest właśnie odosobnić się od telewizora, przynajmniej na jakiś czas. Warto spróbować.

sobota, 11 kwietnia 2020

9. Syndrom Dziecka w Kąpieli i Ojca Pijaka

  Czasami zdarza mi się słyszeć wypowiedzi różnych ludzi w różnych miejscach, zarówno tych fizycznych, czyli na żywo, jak i wirtualnych, czyli w internecie, i się lekko wkurzam. Nie lubię ogólników, szufladkowania, myślę, że każda sytuacja, każdy przypadek jest inny, mimo pewnych podobieństw, i nie uważam, że coś jest do końca przesądzone. Może być mniej lub bardziej prawdopodobne, ale jak wiele razy powtarzam, życie pisze najróżniejsze scenariusze. Oto dwa przykłady takich teorii, z którymi się często spotykam:

sobota, 4 kwietnia 2020

8. O dusznościach i wiatrach

   Niedawno byłem w Polsce, powiedzmy że na urlopie, i się kilkakrotnie wnerwiłem. Działo się to jeszcze przed atakiem koronawirusa, tzn. wirus już zaistniał, ale nikt nie zdawał sobie wtedy sprawy (i chyba do tej pory nie zdaje) jak bardzo się rozprzestrzeni, nie było żadnych restrykcji czy ograniczeń w podróżowaniu.
   Podróż rozpoczęliśmy (ja i żona) na jednym z brytyjskich lotnisk, w Bristolu.

sobota, 28 marca 2020

7. O wypoczynku i handlu

   Oglądałem niedawno w telewizorze jakiś program turystyczno-światoznawczy, traktujący o turystach chcących poznać kawałek świata i się wnerwiłem. Wielokrotnie turyści są krytykowani za to, że są po prostu turystami. Branża turystyczna, czyli sklepikarze, restauratorzy i organizatorzy wycieczek, czyli druga strona barykady chcieliby, żeby turystów było jak najwięcej i żeby byli jak najbogatsi. Jest jeszcze trzecia strona barykady, czyli mieszkańcy nie robiący w turystyce, nie przepadający za turystami i chcący ich liczbę zmniejszyć na ile to możliwe. Druga i trzecia strona barykady występuje często pomieszana,

sobota, 21 marca 2020

6. O teorii względności i alkoholu

  Jakiś czas temu (pewnie w listopadzie) oglądałem w telewizorze (i słuchałem) relacji podsumowującej przebieg corocznej akcji „Znicz” i się lekko zirytowałem. Policjant (chyba jakiś rzecznik) chwalił się albo żalił, albo jedno i drugie, że w tym roku rekordu nie było i zatrzymano mniej nietrzeźwych kierowców niż w roku ubiegłym. Również liczba wypadków, a przynajmniej tych groźnych, zmalała. W sumie to chyba dobra wiadomość, że jest mniej źle.

sobota, 14 marca 2020

5. O angielskich hydraulikach i polskich doktorach

   Ostatnio myłem sobie ręce w łazience, poparzyłem się, i się, co zrozumiałe, wnerwiłem. Jest to jedna z różnic z jaką musimy się borykać, mieszkając tutaj w Anglii. Mam na myśli oczywiście dwa krany, do ciepłej i zimnej wody oddzielne. Nie jest to żadną nowiną. Jest wiele różnic występujących w Anglii porównując z Polską, większość znanych, na niektóre nie mamy wpływu, nie ma sposobu, żeby je obejść np.

sobota, 7 marca 2020

4. O przekazie informacji i alkoholu

   Ostatnio oglądałem jakieś wiadomości/fakty i się zdenerwowałem. Pewne dziecko, na siódmym bodajże piętrze, wyszło sobie na parapet, żeby pospacerować. Na szczęście nic się nie stało, zdarzenie zostało nagrane przez przechodnia, wezwano straż i policję. Okazało się,

sobota, 29 lutego 2020

3. O śmianiu i uśmiechaniu

   Ostatnio oglądałem kilka programów w telewizorze, których wątkiem wspólnym był wizerunek Polaka, i się trochę zirytowałem. Chodzi o wizerunek dosłowny, a więc o wyraz twarzy. Obywatele innych krajów, a także i my sami mamy za złe, że się nie uśmiechamy, tzn. za mało się uśmiechamy. Jest w tym jakieś ziarno prawdy, samo podejście do życia mamy pesymistyczne. Na pytanie: „Jak się czujesz?” odpowiadamy coś w rodzaju:

sobota, 22 lutego 2020

2. O pracy i wolnym czasie

   Słuchając i oglądając media (te masowego przekazu, a nie osoby komunikujące się z duchami) często się wnerwiam. Utwierdzają nas one bowiem w przekonaniu, że pieniądze nie są najważniejsze w życiu. Mówi się ,żeby mniej czasu spędzać w pracy a więcej z rodziną, jeśli się ma takową. Jeśli nie

niedziela, 16 lutego 2020

1. O prezentach i ubraniu

   Włanczyłem (od: włanczać) ostatnio telewizor i się wnerwiłem.
Akurat, jakby nigdy nic leciał film, w którym pewien facet kupił w prezencie swojej znajomej (jeszcze nie dziewczynie... w sensie nie była jeszcze JEGO dziewczyną, w sensie narzeczoną) suknię w prezencie. Jakież to wspaniałe i romantyczne. Na filmach czy reklamach jak gość kupuje kobiecie np. suknię to: