Jestem dobry. To uczucie prześladuje mnie już od jakiegoś czasu. Wraca jak bumerang w najmniej odpowiednim momencie, spędza sen z powiek (no właśnie mówię - w najmniej odpowiednim momencie), powoduje frustracje. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że nie wiem, czy to dobrze, że jestem dobry, czy wprost przeciwnie. I to mnie wnerwia...