Dawno, dawno temu (nr 4 " O przekazie informacji i alkoholu") pisałem, w jaki sposób środki masowego przekłamazu w Polsce próbują podnieść emocje widzów przy oglądaniu puszczanych przez siebie programów. Czepiałem się, że przy relacjach z wypadków drogowych zawsze padały hasła typu "kierowca był trzeźwy" albo "kierowca miał x promili we krwi". Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, lub że lubi się powtarzać (historia)... a w zasadzie jedno i drugie. Bo oto ostatnio byłem zmuszony do obejrzenia w telewizorze pewnego programu informacyjnego, a w nim krótkiej relacji ze spotkania oficjeli z młodzieżą z klas cztery do siedem...
piątek, 24 czerwca 2022
63. O dzieciach i krokodylach
Dawno, dawno temu (nr 4 " O przekazie informacji i alkoholu") pisałem, w jaki sposób środki masowego przekłamazu w Polsce próbują podnieść emocje widzów przy oglądaniu puszczanych przez siebie programów. Czepiałem się, że przy relacjach z wypadków drogowych zawsze padały hasła typu "kierowca był trzeźwy" albo "kierowca miał x promili we krwi". Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, lub że lubi się powtarzać (historia)... a w zasadzie jedno i drugie. Bo oto ostatnio byłem zmuszony do obejrzenia w telewizorze pewnego programu informacyjnego, a w nim krótkiej relacji ze spotkania oficjeli z młodzieżą z klas cztery do siedem...
piątek, 3 czerwca 2022
62. O audio, wideo i guzikach pilota
Ostatnio oglądałem Eurowizję. Nie dlatego, żebym był fanem tego typu widowiska, tylko dlatego, żebym sobie przypomniał i utwierdził, dlaczego fanem nie jestem. I nie znaczy to, że oglądałem cały program tzn. cały finał. Jeśli inne etapy konkursu były pokazywane w telewizorze, to tych też nie oglądałem. Urywki finału w zupełności wystarczą, żeby wyrobić sobie zdanie na temat tego zjawiska...
Subskrybuj:
Posty (Atom)