Nadszedł czas, żeby się trochę odświeżyć. Nie powiem, żebym był z tego powodu jakoś szczególnie zadowolony, ani jakoś szczególnie zmartwiony - ot, proza życia. A konkretnie chodzi o to, że wspólnie z moją małżonką postanowiliśmy odnowić/podremontować nasze angielskie lokum. Żona trochę bardziej "postanowiliśmy", ja trochę bardziej "odnowić/podremontować"...